www.klikerowo.fora.pl

NatiiMar

Mój szczeniak Dhoro jest ze mną od tygodnia. Sporo w życiu przeszedł, dlatego jest lekko zestresowany, co objawia się częstym ziewaniem i przeciąganiem w określonych sytuacjach (na przykład przy dużym ruchu samochodów).
Na początku, gdy do mnie przybiegał, równiez się przeciągał przednimi łapkami. Prawdopodobnie ktoś kiedyś go wołał, a potem być może bił i psiak się stresował co tym razem go spotka po przywołaniu.
Zaczęłam wykorzystywać to przeciąganie i kilka razy kliknełam mu ukłon, ale zanim sobie zdałam sprawę, że to jest przeciąganie się stresowe.
Teraz juz tego nie robię. Czy sądzicie, że mogłam mu wzmocnić stres klikając moment przeciągania się? Oczywiście z ukłonu nic nie wyszło, bo tylko kilka razy to ćwiczyłam.
Ale ciekawa jestem co on sobie wtedy myślał. Nagrodziła mnie za co właściwie? Za to, że jestem zestresowany?
Co sądzicie?

Dragątko

nie wydaje mi się żeby pies myslał tak abstrakcyjnie - ze nagradzasz jakis jego stan emocjonalny.
Możesz ukłon uksztaltować. jeśli nadal będzie to robił po przywołaniu i zostanie za to nagrodzony i skojarzy całą sekwencje to tym chętniej powinien przychodzić

NatiiMar

Problem się sam rozwiązał. Pies przestał się stresować, popracowaliśmy nad odprężeniem, co przyniosło ogromne pozytywne skutki.
Teraz uczymy się od nowa ukłonu nieco inna taktyką.
Sztuczki mu ida wyjątkowo dobrze, a szczególnie ma jedną ulubioną - ręce do góry! Nagram niedługo filmik z jego wyczynami:)