|
www.klikerowo.fora.pl Szkolenie zwierząt przy użyciu wzmocnienia pozytywnego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anula_un
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:33, 24 Sty 2010 Temat postu: trauma, co da się wyklikać...? |
|
|
Ja mam dość ogólne pytanie dotyczace traumy po pogryzieniu. Czy i co klikać by odnowić w psie pewność siebie.
Miałyśmy bardzo smutny przypadek, na moją młodą sunię rzucił sie pies i zaczął ją gryźć. Sunia z natury uległa i przyjaźnie do wszystkich nastawiona. Rzucił sie za nic, bo przechodziła...
Może ktoś ma jakiś plan działania.
Wiem mniej wiecej co robić ale licze na jakieś cudowne rady, które nam pomogą, bo teraz mała boi sie psów, jest wycofana ehh
Było to dwa dni temu wiec napewno dam jej czas na ochłonięcie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anula_un dnia Nie 22:54, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monia
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 11:16, 25 Sty 2010 Temat postu: Re: trauma, co da się wyklikać...? |
|
|
anula_un napisał: | Ja mam dość ogólne pytanie dotyczace traumy po pogryzieniu. Czy i co klikać by odnowić w psie pewność siebie.
|
Zacznijmy od tego, że nie "klikamy" stanów emocjonalnych tylko zachowania. Więc aby odnowić w psie pewnosc siebie wcale nie trzeba używać klikera. Chyba, że chcesz ćwiczyć coś w obecności innych psów.
W tej chwili powinnaś jej zapewnić jak najwięcej normalnych, przyjaznych kontaktów z innymi psami. Żeby się przekonała, że inne psy nie są złe.
Cytat: | Było to dwa dni temu wiec na pewno dam jej czas na ochłonięcie. |
Dokładnie. Teraz przy jej kontaktach z innymi psami zachowuj się normalnie, nie namawiaj jej specjalnie żeby podeszła, sama do tego dojdzie.
Czy pies był konkretnej rasy? Bo często psy sobie utrwalają że np zaatakował je owczarek niemiecki i od tej pory boją się onków. Wtedy bym próbowała znaleźć przyjazne psy danej rasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:22, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja bym się też nie upierała, że ona MUSI się przekonać do psów. Jeśli masz znajome spokojne psy - fajnie, umawiaj się na wspólne spacery, na których psy mogą swobodnie biegać i bawić się, o ile chcą. Inne - obce albo niepewne co do zachowania - psy po prostu sobie darujcie.
Jeśli zobaczysz, że ona się boi któregoś z psów w zabawie - nie wołaj jej do siebie i nie "ratuj", a raczej poproś właściciela tego psa, aby na chwilę wziął go na smycz. Jeśli mała zacznie zachowywać się spokojniej, wtedy możecie spróbować puścić tamtego psa.
Dobrze też zrobią Wam spacery na smyczy, z częstym skarmianiem, gdzie psy nie mają bezpośrednio kontaktu - ale Twoja psica od nowa uczy się, że w towarzystwie innych psów dzieją się dobre rzeczy (czyli smakołyki).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anula_un
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:03, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Monia wiem , że klikamy zachowania i właśnie o przykłady też prosiłam więc dziekuje.
Pies był bordero podobny więc będzie mieć kontakt z psami tej rasy częsty. I to właśnie z przyjaznymi osobnikami.
W mojej okolicy nie ma wiele osób których psy są pewne. Niestety...a znajome psy przyjazne zazwyczaj dalej, wiec nie ma mowy o czestych spotkaniach.
Więc jak ktoś z Wrocławia jest chętny na spacery, i ma psa łagodnego to zapraszam.
Muszę wdrożyć spacery na smyczy z nagradzaniem i obrać jakieś miejsce często uczęszczane.
Póki co wzięłam się w domu za pokazywanie nowych rzeczy, brzęczących, balonów i inne takie co by zwiększyć jej pewność siebie w różnych syt z bodzcami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goranik
Administrator
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielno/Pomorskie
|
Wysłany: Pon 22:37, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
a bym zrobila tak:
- 4 dni bez kontaktu z psami i wszelkimi stresujacymi bodzcami. Spanie w domu, chodzenie do lasu, tak, zeby nikogo nie spotkac.
Poz 4 dniach zaczelabym wychodzic na dwor ze smakolykami.
Idziesz, nagradzasz suke za wszelkie spojrzenia na pieski.
czyli zauwazy psa, ty mowisz "super, super!" i dajesz smakolyka oraz idziesz wesolo i luzno. i tak przez kilka dni.
Po kilku dniach przestajesz sie interesowac suka na spacerach. Chodzisz w miejsca gdzie sa LAGODNE psy i NIE ZWRACASZ uwage na swoja sunie.
Zostawiasz ja sama sobie. Mozesz wysylac CS-y ale nie dawaj jej wsparcia pt. "nie boj sie" czy cos w tym stylu.
Poprostu jakby nigdy nic. Spacerujesz spokojnie. Nie stoisz, nie patrzysz sie na psy.
Krotka sytuacja i odchodzisz. Dajesz jej doslownie 3 minuty na to aby tam pobyla i odchodzisz.
Codziennie zwiekszasz te minuty.
Nie przesadzaj z iloscia.
2 psy dziennie wystarcza na poczatek.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goranik
Administrator
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielno/Pomorskie
|
Wysłany: Pon 22:40, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
anula_un napisał: |
Póki co wzięłam się w domu za pokazywanie nowych rzeczy, brzęczących, balonów i inne takie co by zwiększyć jej pewność siebie w różnych syt z bodzcami. |
nie stresuj jej teraz dodatkowo. daj jej czas na odpoczynek po stresie.
Teraz mozesz ja tylko uwrazliwic takimi dzialaniami. daj psu 4-5 dni wolnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anula_un
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:37, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ok dziękuję za cenne wskazówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anula_un
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:12, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nuna się ustabilizowała, faktycznie zbawienne były te dni spokoju.
Stres sie zmniejszył i spotkałyśmy dwa psiaki znane nam kiedyś. Co prawda na ugiętych nogach początkowo, ale dużo chwalenia zabawy i ładne doświadczenie dla niej się zrobiło Cieszę sie bardzo!
Martwi mnie że nadal do nowych rzeczy jest wycofana, ale to nie jest duży problem, to da się przejść.
Niestety chodzenie na luźnej smyczy trochę się nam rozwaliło gdyż Nunu stresując sie wieksza ilością rzeczy opiera się jakby na smyczy, cześciej musze stawać, cofać...mam nadzieje że to przejściowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:19, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
anula_un napisał: |
Niestety chodzenie na luźnej smyczy trochę się nam rozwaliło gdyż Nunu stresując sie wieksza ilością rzeczy opiera się jakby na smyczy, cześciej musze stawać, cofać...mam nadzieje że to przejściowe. |
Tym się nie przejmuj zbytnio, luźna smycz jest zawsze do naprawienia. Za to często pies, który nie czuje się zbyt pewnie, napręża smycz, zapewniając sobie w ten sposób stały kontakt z przewodnikiem (zachęcam do przeczytania linka do pracy z Dino, który mam w podpisie, tam jest o tym więcej napisane). Np w prowadzaniu psów niewidomych zdecydowana większość właścicieli rezygnuje z luźnej smyczy na rzecz "silky leash", czyli prowadzenia na smyczy, która jest naprężona - pies nie ciągnie, ale jednak jest to delikatne naprężenie.
Przyjrzyj się, czemu i jak ona napina smycz - jeżeli okazuje różne oznaki stresu, to wtedy ja nie skupiałabym się na ćwiczeniu drzewek i / lub penalty yards, tylko popracowałabym nad obniżeniem tego stresu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anula_un
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:56, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
dokładnie jak piszesz nie ciągnie a napręża smycz.
Stres próbujemy obniżac, ale co jakiś czas nam cos wyskakuje a na dodatek pierwsza cieczka... więc kumulacja na maxa.
Generalnie gdy napina za bardzo to ja staję ona odpuszcza i idziemy dalej. chwale, bawię sie.
Dzięki za linka, poczytam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:02, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
anula_un napisał: | dokładnie jak piszesz nie ciągnie a napręża smycz.
Stres próbujemy obniżac, ale co jakiś czas nam cos wyskakuje a na dodatek pierwsza cieczka... więc kumulacja na maxa.
Generalnie gdy napina za bardzo to ja staję ona odpuszcza i idziemy dalej. chwale, bawię sie.
Dzięki za linka, poczytam:) |
A propos cieczki, to ja teraz zamówiłam u Madzika zioła:
[link widoczny dla zalogowanych] - "Stroppy bitch!"
Po wypróbowaniu na Jeżynie podzielę się wrażeniami, na ile hormony przestały szaleć - Jeżka zawsze przed i w trakcie cieczki totalnie głupieje, ma swoje schizy (yyyyy! papierek szeleści!), więc efekt powinien być wyraźny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|