www.klikerowo.fora.pl

Dymkowa

W skrócie:
psom, które nie chcą siadać i fiksują się na staniu przed przewodnikiem, rzucamy smakołyki NAD głową, żeby wybić je z tego zafiksowanego stania.

http://www.youtube.com/watch?v=BJ7Ok-AW97g

Wbrew pozorom problem wcale nie jest rzadki, ponieważ nadal pokutuje przekonanie, że psów wystawowych nie powinno się uczyć siadania, gdyż "będą siadały na ringu". Jakoś nikomu nie przyjdzie do głowy, że można nauczyć i siadania, i stania Wink

Dodatkowy komentarz do filmiku jest taki, że psu, który uparcie stoi, można K/S wszystko, co wybija go z tego stania: machanie ogonem, lekkie cofnięcie łapy etc.

Barbara

Osobiscie znalam takiego wystawowego dobermana, ktory potem trafil w inne rece. Nauczyl sie siadac jak kazdy inny, tymi samymi metodami, tyle ze zajelo to duzo wiecej czasu. Klikanie juz samych zmian pozycji ciala w kierunku siadu (podczas naprowadzania nosa na siad) bylo bardzo pomocne.

Dymkowa

Ja kiedyś znałam psa - sznaucera miniaturowego - który po wyjęciu z transportera nie umiał robić NIC, tylko stać w pozycji wystawowej.
"Hodowczyni" - bardzo uznana i poważana pani - miała piwnicę zabudowaną klatkami z wymiennym dnem, wysypanym piaskiem. Psy od małego były w nich trzymane i wyjmowane jedynie do ćwiczenia pozycji wystawowej i kiedy jechały na wystawę. Wyjęty z kontenerka psiak ustawiał się natychmiast w postawie i mógł tak stać naprawdę długo, dopóki ktoś nie włożył go z powrotem do kontenera

Ala od Jazza

Hmm... Ale to się tak da? Pies nie fiksuje? Nie protestuje? Nie chce zażyć ruchu?(w końcu ma instynkt..) Czy były tak zastraszone, że bały się zrobić cokolwiek innego, niż stać?
No i w końcu, czy żyjąc w piwnicy nie bały się wystaw, przecież w klatce nie mogły się socjalizować.

Ciekawy przypadek, mogłabyś coś więcej na ten temat napisać?