www.klikerowo.fora.pl

kiszonamamba

sąsiedzi wiedząc że próbuję uczyć moje psy poprosili mnie bym spróbowała z ich półrocznym szczeniakiem. bardzo chętnie zgodziłam się na to, bo niby czemu nie? Smile

ale... nie wiem od czego zacząć. najpierw poznam się z psiakiem, zobaczę jak się zachowuje itp. obawiam się trochę że będzie strasznie szalał, bo na co dzień stoi w kojcu z racji swojej niszczycielskiej natury...
czy mogę wprowadzić mu kliker ćwiczeniem skupiania uwagi na mnie, czy może targetowanie? a może zupełnie coś innego...? i nie wiem czy brać go na jakąś długą smycz czy może luzem... właściwie to nic nie wiem.

myślałam o tym żeby zacząć od targetowania, potem dopiero skupianie uwagi i kolejne- przywołanie...

szczerze mówiąc, chciałabym żeby mi z nim coś wyszło, bo z racji tego że mieszkam na wsi a i tak jestem wielkim ewenementem na niej nie chcę jeszcze dokładać do arsenału plotki że głupia próbowałam nauczyć czegoś psa klikającą blaszką i poległam oczywiście:P

Agnieszka ambART

Zazwyczaj zaczynam od "siadu". Najczęściej jest to jedyne zachowanie nauczone przez właściciela Smile

Po prostu dopracowuję "siad". Później robię z psem "doggie zen". To jest najbardziej spektakularne Very Happy

Widziałam nawet łzy w oczach właścicieli, kiedy widzieli, jak ich urwis siedzi i czeka Smile

Można targetowanie, ale sens tego ćwiczenia bardzo trudno zrozumieć właścicielowi. Przywołanie Smile

też ważne.
Jednak prawie zawsze zaczynam od siadu. Mam wtedy jeden kłopot z głowy. Ilekroć przychodzę, pies na mój widok siada i siedzi, a nie skacze Wink

kiszonamamba

z tym targetowaniem głównie chodziło o to żeby psiak zrozumiał to klikanie.
pamietam jak mojemu było ciężko pojąć czemu go straszę Very Happy

z tym, że tym razem to szczeniak... w każdym razie w momencie, w którym pies nie miał kontaktu ani z klikerem ani z siadaniem na komendę (tylko próba podawania łapy) spokojnie targetowanie mogę odpuścić i zacząć od czegoś treściwszego?

Agnieszka ambART

To uczę go siad od nowa Smile

Też szybko załapuje. Nie przepadam za targetowanie. Nic mi nie zrobiło, ale nie jest to moje ulubione ćwiczenie Smile

kiszonamamba

no to i ja spróbuję od siadu zacząć, zobaczymy jak mi to wyjdzie. zdam relacje jak już będzie co opowiadać Wink

NatiiMar

Też zawsze zaczynam od siadu.
Jeżeli chcesz tego psa szkolić przez dłuzszy czas, to zrób sobie plan ćwiczeń. Będziesz mogła się przygotować do kolejnych zajęć, nie pogubisz się, a jak zapomnisz co robiłaś ostatnio, to zawsze łatwo zajrzeć do kartki i przeczytać Smile

Pozdrawiam i powodzenia!

Dymkowa

Ja zaczynam od:
- powiedzenia, jak pies się uczy i dlaczego
- siadu
- "uwagi" na twarz
- targetowania
Oraz zawsze wyjaśniam, co robię, dlaczego tak i czemu to służy w dalszej perspektywie.
Plus daję materiały teoretyczne, do których ludzie mogą wracać, kiedy mnie nie ma Smile

Agnieszka ambART

Punkt pierwszy na pierwszych teoretycznych zajęciach Smile

Materiały też na pierwszych Smile

NatiiMar

Oczywiście Dymkowa, masz rację Smile

Ale jak napisała Agnieszka, to na teorii:)
Pisałam juz o praktyce. Siad i skupianie są numerem jeden na pierwszych zajęciach:)

Pozdrawiam

Dymkowa

Ja po prostu nie robię osobno teorii Smile

Monia

Ja też nie robię osobno. Pies nie pracuje non stop na zajęciach, musi mieć przerwy, więc ja w tych przerwach gadam (a nie lubię za dużo gadać więc krótko przekazuję teorię).

Zaczynam podobnie jak Marta od ćwiczenia siadu, uwagi (ale naprowadzanej, nie wyłapywanej jak to np uczą szkoły "poalterowskie") i targetowania. Potem zazwyczaj robię "doggie zen".

Agnieszka ambART

To macie jakichś kumatych podopiecznych. Moi zaczynają od opowiadania o problemach, że ciągnie, że skacze, że nie przychodzi, że mąż go nie lubi, że dzieci nie pomagają. A więc pierwsze teoretyczne spotkanie to czasami spotkanie z psychologiem Wink

Fakt, pies nie pracuje potem cały czas, ale wtedy skupiam się tylko i wyłącznie na ćwiczeniach i rozmowie o nich, itp.

Dymkowa

ja robię i naprowadzaną, i wyłapywaną. Ale pierwsza jest naprowadzana - zresztą robiona tą samą metodą, której używa Monia Smile

Agnieszka ambART

To chyba wszystkie robimy tak samo Wink

Dymkowa

bo my nie jesteśmy "poalterowskie" tylko "przedalterowskie" Wink