|
www.klikerowo.fora.pl Szkolenie zwierząt przy użyciu wzmocnienia pozytywnego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewka
Dołączył: 09 Lip 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Sob 11:00, 14 Lip 2012 Temat postu: nagradzanie a zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki (ZN |
|
|
Głównym sposobem nagradzania w szkoleniu klikierowym są smakołyki. W jaki sposób nagradzać psa z ZNT?
ZNT to schorzenie w którym trzustka nie wydziela wcale, lub w zbyt małej ilości enzymy trawienne, co oznacza, że przed każdym posiłkiem enzymy muszą zostać dostarczone do organizmu z zewnątrz (np. w tabletce) - w przeciwnym wypadku zwierzę dostaje biegunki.
Sesje szkoleniowe trwają kilka do kilkunastu minut więc podawanie tabletek przed każdą sesją doprowadziłoby prawdopodobnie do innych schorzeń u zwierzaka (nie wspominając, że to prosta droga do bankructwa właściciela ).
W praktyce wygląda to tak: posiłek 2-3xdziennie, przed każdym tabletka z enzymem trawiennym, ŻADNEGO podjadania między posiłkami, żadnych smakołyków!
W jaki sposób nagradzać psa podczas ćwiczeń? Jak pies już ma wpojone dane zachowanie na komendę teoretycznie wystarczy pochwała (ale przyznajcie się – kto choćby od czasu, do czasu nie nagradza smakołykiem znanych komend- chociażby ze strachu przed wygaszeniem zachowania?) Ale w jaki sposób nagradzać w początkowym etapie? Jak naprowadzać na konkretne zachowanie?
Szkolenie ze smakołykami jest dużo łatwiejsze, a szybkie postępy dają więcej motywacji właścicielowi – i radości psu:)
Nie wierzę jednak, że psiaki mające ZNT nie są szkolone pozytywnie! Na pewno ktoś z Was posiada takiego nieszczęśnika (a może szczęściarza, bo trafił na takiego Człowieka:)).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monia
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 19:06, 14 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja bym chyba robiła sesje w godzinach jedzenia. Jeżeli karmisz dwa razy dziennie i dwa razy dziennie dostaje tabletki, to robiłabym sesje po podaniu tabletek, sesje około 15 minut, a na koniec dałabym resztę posiłku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
katsu
Dołączył: 01 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 21:29, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Myślę to samo co Monia.
Niektóre psy są też bardziej nakręcone na zabawki, więc w innych porach dnia można by też tak spróbować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewka
Dołączył: 09 Lip 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Pon 19:51, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Misza jeszcze nie ma zdiagnozowanego ZNT,ale jest tego duże prawdopodobieństwo, więc już zaczęłam się nastawiać (wolę być miło zaskoczona, niż mocno rozczarowana). Jutro kolejna wizyta u weta, to może będę wiedziała coś więcej.
Przybliżając jego postać- to ok.5letni owczarkowaty mieszaniec, rudy z czarną maską, adoptowany ze schroniska 1,5 miesiąca temu.
Jest b. grzeczny (momentami wręcz smutny). Jego główna aktywność w domu to podbijanie mojej dłoni mordą i wymuszanie głaskania oraz śledzenie mnie. Łazi za mną krok w krok, nawet do toalety. Tylko do kuchni nie wolno mu wchodzić, więc kładzie się w drzwiach.
Obserwuje mój każdy ruch i reaguje nawet na głośniejsze westchnienie. Gdy leży u siebie na posłaniu, a ja czytam książkę, to przy przewróceniu kartki jest przy mnie. Popatrzy, a gdy nie zwracam na niego uwagi - wraca na swoje, przewrót kartki - i pies przy mnie...
Mam wrażenie, że on nigdy się nie bawił, nie szarpał za sznurek, nie aportował kijka.
Zabawki - wcale nie jest nimi zainteresowany - piłeczki się boi (próbowałam go przekonać i kupiłam piłkę z otworem, do którego wsypuje się smakołyki - chciałam, żeby miał zajęcie jak jestem w pracy - ale bezskutecznie- powącha i odchodzi, a jak poturlam ją to odskakuje).
Sznurek - przez kilka dni wesoło namawiałam, podrzucałam i pokazywałam jaka to fajna zabawka - wreszcie wziął w zęby, zaniósł na posłanie i zakopał pod kocem (może pomyślał, że lepiej mi go zabrać z oczu, bo jak tylko zobaczę sznurek zachowuję się nieracjonalnie? )
Większe emocje wzbudza w nim wyjście na spacer oraz żarcie:)
Żeby mu jakoś rozweselić życie zaczęłam go oswajać z klikierem, ćwiczyć reakcję na imię, przywołanie, siad,leżeć zostań... Psu świecą się oczy, cieszy micha. Minął miesiąc i mamy ogromne postępy (myślę, że część komend znał - teraz je sobie tylko przypomina).
Sądzę, że stres adopcyjny już minął (ale mogę się mylić). Misza na początku na wszystko reagował strachem. Grzecznie chodził na smyczy, trzymał się z tyłu trykając mnie nosem w kolano. Nie podejmował smakołyków z ręki.
Teraz wymusza głaskanie, ciągnie na smyczy, gania koty - chyba się zaadoptował i pokazuje prawdziwe oblicze:)
A teraz to podejrzenie ZNT i nie ma jak żarcia w kieszeniach nosić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
katsu
Dołączył: 01 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 11:29, 17 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ogólnie to 1,5 miesiąca to bardzo mało jeżlei to dorosły pies. Zakładam że jego prezszłość jest Ci nieznana?
U nas Fox zaczął bawić się zabawkami dopiero po jakimś pół roku. I to też tylko piłeczką. Wcześniej miał sznury, kongi, piszczące kurczaki i nic. Na punkcie piłki oszalał. Teraz jest z nami jakieś 10 miesięcy i bawi sie wszystkim i to uwielbia. Dziś nie dał mi pospać długo, bo mu piszczące jajo wpadło pod łózko i nie mógł wyjać Jak ktoś wraca z pracy przybiega z piłką w zębach, ale to dosłownie od jakiegoś tygodnia dopiero robi. Fakt też że jest trochę młodszy, teraz ok. 3,5 roku ma. Wiem też że nigdy wczesniej nie widział zabawek. Misza jest starszy, i może zajmie to dłużej, może krócej ale myslę że w końcu się przekona do zabaw bo 1.5 miesiąca to dla doroślaka moim zdaniem krótko
Kong też nie był lubianą rzeczą ani wzbudzającą zainteresowanie u nas. Trick jaki udało nam się zastosować (niestety u Ciebie może byc nie wykonalny ) to nasypanie jedzenia do konda, położenie na ziemi i tyle. Po południu zgłodniał to i zaczął dobierać się do jedzenia. Ale to tez mogliśmy dopiero zrobić jak nie był zrezygnowany. Wcześniej podczas ćwiczeń poddawał się, rezygnował stwierdzjaąc, że nie wie jak zrobić ćwiczenie. Teraz bardzo chętnie pracuje.
Możesz się wybrać gdzieś gdzie inne psy się bawią? Może jakby zobaczył jak to jest to by się też wkręcił?
No i nie pozwalaj chodzić za sobą wszędzie ani ciągnąć na smyczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monia
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 15:03, 19 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Trzeba poczekać na diagnozę ale... z mojego doświadczenia wiem, że sporo psiaków po schronisku ma bardzo długo problemy z biegunkami... Może to być związane z nieprawidłowym żywieniem, z długotrwałym stresem.
Dałabym mu jeszcze czas.
Może to też być alergia pokarmowa.
A co dostaje do jedzenia? Mój alergik Tofik ma identyczne objawy jak przy niewydolności trzustki ale jak ustawiłam mu odpowiednią dietę - wszelkie objawy się skończyły. Nie może na pewno jeść gotowanego kurczaka, parówek, nic tłustego, ale przy dobrej karmie z kurczakiem objawów nie ma (np jak był na CSJ z kurczakiem albo Royalu czy Joserze).
Kilka dni temu dopadł pojemnik ze smakami, który ktoś zostawił otwarty na zajeciach i poczęstował się, wystarczyła ta odrobinka a były to parówki i jakeiś psie ciasteczka żeby była przes....noc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monia
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 15:05, 19 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o zabawki to czy próbowałaś z czymś futerkowym? np są takie zabawki z ogonem (liski). Albo coś jak ma kong takie pluszowe dla psów? Często psy, które nie chcą się nakręcić na normalne psie zabawki pobawią się pluszakiem albo kawałkiem baraniej skórki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewka
Dołączył: 09 Lip 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Sob 21:44, 21 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Misza miał stan zapalny gruczołów okołoodbytowych - seria antybiotyków i przeszło. Przy okazji poprawiły się też stolce, choć bywa z tym różnie. Niemniej można wykluczyć niewydolność trzustki , bo w tym wypadku antybiotyki na nic by się zdały.
Możliwe, że to stres, bo w tej chwili jest tak, że zmniejszyła się częstotliwość wypróżnień z 4- 5 na dobę do 1-3 i np. 2xjest ok, a 3 nie najlepiej. Kolejnego dnia ok a następnego słabo, ale mam wrażenie, że w ostatnim tygodniu częściej było dobrze niż źle.
Teraz karmię go tylko gotowanym (1/3 kurczak, 1/3ryż, 1/3 warzywa), bo chciałabym wykluczyć ewentualną alergię pokarmową. Jak się ustabilizuje, to spróbuję gotowej karmy i zobaczę co będzie.
Jeśli chodzi o zabawki, to może rzeczywiście poszukam jakiegoś futrzanego kołnierza z babcinego płaszcza:)
Pluszaka w domu mam jednego stojącego b.nisko i psiak nie zwraca na niego uwagi (może i dobrze, bo jestem z nim sentymentalnie związana i trochę było by mi szkoda zobaczyć go z wyprutymi wnętrznościami )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monia
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 0:03, 22 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | 1/3 kurczak, 1/3ryż, 1/3 warzywa |
Mój Tofik po czymś takim to miałby przes...ne
a nie próbowałaś specjalnej weterynaryjnej karmy dla alergików na początek?
Jeden z wetów na takie problemy polecił mojej klientce ziemniaki z chudą wołowiną. I kurcze byłam w szoku ale psu pomogło. Myślę, że mojemu by nie pomogło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|