|
www.klikerowo.fora.pl Szkolenie zwierząt przy użyciu wzmocnienia pozytywnego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NatiiMar
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Pią 20:07, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
J narazie napisałam,że zmieniam zdanie do nich i do osób, które ich uzywają
Nie potrafię uzywac kolczatki czy oe. Musiałabym przejść wiele kursów, żeby się tego nauczyć, a póki co nie mam na to ochoty. A z zasady nie siegam po coś, jeśli nie umiem tego robić. Więc spokojnie:)
Druga sprawą jest fakt,że taki zwykły kantar też jest awersją w pewnym stopniu. A czy sygnał braku nagrody z głośnym "nie!" i zwrotem w tył, nie jest awersją? Pytam, bo mam wątpliwości.
Dobrze mi z metodami pozytywnymi i tych używam cały czas na każdym psie. Ale nie ganę innych za poprawne uzycie awersji w postaci kolczatki na przykład.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:21, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
NatiiMar napisał: | J narazie napisałam,że zmieniam zdanie do nich i do osób, które ich uzywają |
Rozumiem. Ja z wykształcenia jestem tłumaczką i przyzwyczaiłam się traktować tekst tak, jak jest napisany Napisałaś o metodach awersyjnych - o ludziach nie było tam ani słowa.
NatiiMar napisał: | Nie potrafię uzywac kolczatki czy oe. Musiałabym przejść wiele kursów, żeby się tego nauczyć, a póki co nie mam na to ochoty. A z zasady nie siegam po coś, jeśli nie umiem tego robić. Więc spokojnie:) |
Jestem niezmiennie spokojna
NatiiMar napisał: | Druga sprawą jest fakt,że taki zwykły kantar też jest awersją w pewnym stopniu. A czy sygnał braku nagrody z głośnym "nie!" i zwrotem w tył, nie jest awersją? Pytam, bo mam wątpliwości. |
Co do haltera, wszystko zależy, kto go używa i jak. Chociaż z założenia służy bardziej jako management, to owszem, może być bardzo łatwo użyty jako awersja. Dlatego ja osobiście odeszłam od haltera na rzecz innych sposobów managementu, które nawet w niewprawnych rękach nie spowodują bodźca awersyjnego.
Nie rozumiem tego, co napisałaś o sygnale braku nagrody. Ja nie używam słowa "nie" - a już na pewno nie głośno i nie w takim kontekście, o jakim piszesz. Owszem, używam "a-a", ale wszystkich swoich kursantów uczę, aby wypowiadali to śpiewnym tonem właśnie dlatego, żeby im uzmysłowić, że nie chodzi o skarcenie psa, tylko o powiedzenie "nie tędy droga". I używam tego naprawdę bardzo, bardzo rzadko, bo zwyczajnie nie mam takiej potrzeby.
NatiiMar napisał: | Dobrze mi z metodami pozytywnymi i tych używam cały czas na każdym psie. Ale nie ganę innych za poprawne uzycie awersji w postaci kolczatki na przykład. |
Po pierwsze, w życiu nie widziałam "poprawnego użycia kolczatki" nawet, jeśli pozornie wyglądało, że jest ok. Koszt przychodził później.
A po drugie, ani Monia, ani ja nikogo nie krytykujemy i nie ganimy. Piszemy, co nam działa, a co nie, i dlaczego nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NatiiMar
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Pią 21:26, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Na przykład sytuacja z psem agresywnym. Rzuca się skubaniec na inne psy. Chcemy go nauczyć,że ma iśc spokojnie. Pozytywne skojarzenia nie działają, pies ma je w tyłeczku. Więc skupiamy jego uwage i idzemy. Wszystko ok, pies przyjmuje nagrody, więc jest spoko. Nagradzamy za spokojne zachowanie z wiekszą czestotliwością im bliżej psa. Ale nagle pies się wyrywa i wściekle wrzeszczy na tego drugiego. W tym momencie "a-a" śpiewne nie wystarczy,żeby go przekierunkować. Więc jest"nie" i natychmiast w tył zwrot do miejsca startowego.
Są ludzie którzy potrafią uzywać kolczatki, ale jest ich niewiele. I nie takiej kolczatki jaką znamy ze sklepów, tylko odpowiednio wyprofilowanej i dopasowanej do psa.
Nad skutecznością metody jednej nad drugą nie chcę sie wypowiadać, bo znam "od środka" tylko jedną. I jak pisałam póki co drugiej poznawac nie bedę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monia
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:42, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
NatiiMar napisał: | Na przykład sytuacja z psem agresywnym. Rzuca się skubaniec na inne psy. Chcemy go nauczyć,że ma iśc spokojnie. Pozytywne skojarzenia nie działają, pies ma je w tyłeczku. Więc skupiamy jego uwage i idzemy. Wszystko ok, pies przyjmuje nagrody, więc jest spoko. Nagradzamy za spokojne zachowanie z wiekszą czestotliwością im bliżej psa. Ale nagle pies się wyrywa i wściekle wrzeszczy na tego drugiego. W tym momencie "a-a" śpiewne nie wystarczy,żeby go przekierunkować. Więc jest"nie" i natychmiast w tył zwrot do miejsca startowego.
|
Kiedy pies jest agresywny w stosunku do innego psa, zazwyczaj robi to aby odstraszyć intruza, ewentualnie spuścić mu manto aby więcej nie pojawiał się na jego terenie. Generalnie cel jego zachowań agresywnych jest jeden: aby agresor oddalił się. Jeżeli się rzuca tzn że podeszłaś już zbyt blisko. Jeżeli pozwalasz psu na to aby podczas sesji odwrażliwiania rzucił się na innego psa robisz sobie bardzo pod górkę, właściwie to dajesz psu nagrodę za to że się rzuca odchodząc z nim od wyzwalacza agresji. Jak chcesz psa odwrażliwiać/przeciwwarunkować (chociaż z mojego doswiadczenia w pracy z psami agresywnymi wynika, że taka praca nie wystarczy aby pozbyć się agresji pies-pies) to musisz pracować cały czas na granicy, gdzie pies już zaczyna się interesować/stresować drugim psem, ale reakcje jego jeszcze nie są silne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22:07, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
NatiiMar napisał: | Na przykład sytuacja z psem agresywnym. Rzuca się skubaniec na inne psy. Chcemy go nauczyć,że ma iśc spokojnie. Pozytywne skojarzenia nie działają, pies ma je w tyłeczku. Więc skupiamy jego uwage i idzemy. Wszystko ok, pies przyjmuje nagrody, więc jest spoko. Nagradzamy za spokojne zachowanie z wiekszą czestotliwością im bliżej psa. Ale nagle pies się wyrywa i wściekle wrzeszczy na tego drugiego. W tym momencie "a-a" śpiewne nie wystarczy,żeby go przekierunkować. Więc jest"nie" i natychmiast w tył zwrot do miejsca startowego.
|
Ja pracuję zupełnie inaczej. Nie skupiam się na uczeniu psa posłuszeństwa w pobliżu bodźca, wobec którego pies zachowuje się agresywnie. Pracuję nad emocjami, które odczuwa, tak długo, aż obniżę ich poziom. To jest dość długi i trudny proces, ale w skrócie mówiąc, operuję odległością od innego psa, odwrażliwieniem, przeciwwarunkowaniem, LAT, etc.
A osobno (bez obecności bodźca, który mógłby wyzwolić agresję) pracuję nad posłuszeństwem i umiejętnością radzenia sobie ze stresem.
Z Twojego opisu wynika, że robisz coś w rodzaju penalty yards ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NatiiMar
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Pią 22:28, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To sytuacja hipotetyczna, na prędce wymyslona. Ale takich jest wiele i każda czyms różni sie od pozostałej.
Ogólnie rzecz biorąc wszystko zalezy od psa, własciciela, chęci do pracy (właściciela, bo psa łatwiej zmotywować) i przyczyny agresji. Tak mi się wydaje, bo w sumie takich sytuacji wiele nie miałam. Zaledwie trzy bądź cztery i w każdej było inaczej.
A tak zmienię temat. Czy na tym forum jestesmy tylko my trzy? Nie żybm się nudziła,ale nikt sie nie odzywa;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka ambART
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Turawa k/Opola
|
Wysłany: Sob 8:42, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jest nas znacznie więcej
Ale może nie wszyscy czytają listę o tej porze? A może reszta klika?
To jest lista klikerowa i raczej nie będę brała udziału w dyskusji na temat, że metody awersyjne są lepsze i lepiej działają w niektórych sytuacjach. Jestem wieloletnim klikerowcem, jak Monia i Dymkowa i dla mnie użycie jakiegokolwiek przymusu wobec psa byłoby porażką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NatiiMar
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Sob 10:19, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Racja,to jest lista klikerowa:)
Nie poruszam kwestii wyższości jednej metody nad drugą, bo o jednej nie wiem praktycznie nic (awersji), a i o drugiej wciąż jeszcze mało,żeby się wypowiadać
Jednakowoż miłego weekendu życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edyta
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:38, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Dymkowa"] NatiiMar napisał: | LAT, etc.
|
Moge sie wtracic? Co to jest LAT?
A zeby nie bylo OT
Mam taki przyklad z zycia: pies przygotowywany do PT krzywo idzie przy nodze (odstajacy tyl). Widzialam przypadek, gdy byl korygowany poprzez uwiaz w pachwinie :-/ (+ potrzebny do tego pomocnik korygujacy w czasie chodzenia przy nodze)
A wystarczylo, OD POCZATKU nagradzac pilka podawana z lewej (a nie z prawej) reki Sprawdzone na tym samym psie i przewodniku
Mysle, ze osoby, ktore uzywaja metod awersyjnych maja zbyt mala wiedze, aby dany problem rozwiazac inaczej.
Nie wiem, czy sa takie przypadki agresji, ktore tlumaczylyby uzycie kolczatki (nie znam takich).
Co do metody C&V i osoby, ktora sie promuje jako tworca to zadna nowosc czy rewelacja. O ile dobrze zrozumialam, to glos='okreslone slowo' ma zastapic 'klik' (w przypadku, gdy nie ma pod reka klikera). I tyle. Na te mysl to chyba wpada kazdy roztrzepany 'klikerowiec'
Nic nowego w tej 'metodzie' nie zauwazylam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Edyta dnia Śro 18:47, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:26, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
LAT = "Look At That" - gra w patrzenie opisana przez Leslie McDevitt w "Control Unleashed". Przydaje się w pracy z psami pobudliwymi, z agresją na smyczy, nadmiernie emocjonalnymi itp. No i fajne ćwiczenie szkoleniowe również dla psów bezproblemowych (o ile takie w ogóle istnieją )
Podstawowym założeniem jest praca z psem PONIŻEJ progu pobudzenia (czyli pies jest spokojny i zrelaksowany) i uczenie patrzenia na bodziec, którego pies zwykle nie lubi. Pracujemy z psem na smyczy w odległości, w jakiej pies zachowuje spokój. Kiedy pies spogląda na bodziec (psa, ptaka, samochód, człowieka czy cokolwiek innego, z czym ma problem), klikamy i nagradzamy.
Jeżeli pies nie jest w stanie spojrzeć spokojnie nawet przez chwilę, zaczynamy z neutralnymi rzeczami (kawałek papieru, materiału czy cokolwiek, z czym pies nie ma żadnych skojarzeń - ani pozytywnych, ani negatywnych).
Kiedy pies już oferuje krótkie spojrzenia, dodajemy komendę "patrz".
Stopniowo wymieniamy rzeczy neutralne na powodujące większą ekscytację psa tak, aby niezależnie od przedmiotu pies nie przekraczał progu pobudzenia.
Ja tutaj stosuję zasadę 3 sekund - podając za Leslie, w ciągu pierwszych 3 sekund, kiedy pies na coś patrzy, jesteśmy w stanie przekierować jego uwagę na nas. Powyżej 3 sekund staje się to znacznie trudniejsze, często nawet niewykonalne.
Jeżeli pies zaczyna wpatrywać się w bodziec i nie odwraca się szybko, to znaczy, że przekroczył próg pobudzenia - musimy wtedy zwiększyć odległość od bodźca i / lub zmienić przedmiot na mniej pobudzający, po czym znowu powoli zamieniać przedmioty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dymkowa dnia Śro 19:27, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:29, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Edyta napisał: |
Mysle, ze osoby, ktore uzywaja metod awersyjnych maja zbyt mala wiedze, aby dany problem rozwiazac inaczej. |
"Tam, gdzie kończy się wiedza, zaczyna się przemoc" ?
Zgadzam się z tym w 100% ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goranik
Administrator
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielno/Pomorskie
|
Wysłany: Pią 0:04, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
hym. Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia co do "opatentowywania" metod przez jakis nowych szkoleniowcow.
Dziwi mnie to troche. Smieszy. Z drugiej strony, jesli komus to ma pomoc to nie widze w tym nic zlego.
Szkole psy od lat. od 9 lat wlasciwie w wiekszosci klikerowo. Ta metoda jest nieczytelna dla psa. Bardzo malo czytelna. O wiele prosciej psu powiazac komendę z czynnoscią kiedy już wie o co nam chodzi.
Jeśli pojedziemy do Chin i nagle jakiś Chińczyk wyjmie na stol wszystkie sztucce i zacznie do mnie cos gadac..to ni cholery nie zrozumiem o co mu chodzi. Jesli jednak usiądę, będzie chwila ciszy - ja - chińczyk i WIDELEC i ten chinczyk poda mi widelec do reki i powie ze to..blablabla to ja to zrozumiem - nie zapamietam, ale zrozumiem i jak mi to powtorzy 10 razy to skumam - blablabla to widelec.
Jeśli gadamy psu w trakcie nowego cwiczenia to utrudniamy mu tylko pracę. O wiele latwiej psu czyta się gesty. Psy nie rozmawiają, psy obserwują. Trzeba spojrzeć na to z punktu widzenia psa.
Jesli pokażesz psu ręką siad - usiądzie, bez komendy. To dowód na to, że łatwiej jest mu się skupić na początku nauki zachowania nie słuchając jeszcze poleceń.
Ja komendę dodaję wtedy - kiedy pies już siada BEZ GESTU. Czyli wie dokladnie o co mi chodzi i robi to. Wtedy jest dobry czas na dodanie komendy bo pies juz WIE i nasz glos wtedy słyszy.
pozdrawiam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dymkowa
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 7:21, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dodatkowo uczy się komendy na pojedyncze słowo. Jeśli na początku powtarzasz psu wielokrotnie np. "siad siad siad siad siad" (a dzieje się tak siłą rzeczy - skoro pies nie wie jeszcze, co ma robić, to zanim to zrobi, powtarzasz siad kilkakrotnie), to uczy się siadania na "siad siad siad siad siad" i dodajesz sobie później pracy nad dopracowaniem siadania na pierwszą komendę.
Za to jeśli komendę dodajesz już na etapie, gdy pies wykonuje czynność błyskiem - takiej pracy sobie oszczędzasz: podkładasz komendę pod szybkie i precyzyjne zachowanie.
Jeśli spojrzy się nieco bardziej krytycznym okiem na wklejony filmik widać dokładnie, o czym mówię. Psy robią, ale są BARDZO rozkojarzone, sporo CSują, rozglądają się wokół i na pewno nie są skupione na zadaniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dymkowa dnia Pią 7:25, 23 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edyta
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:08, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dymkowa napisał: | LAT = "Look At That" - gra w patrzenie opisana przez Leslie McDevitt w "Control Unleashed".
Kiedy pies spogląda na bodziec (psa, ptaka, samochód, człowieka czy cokolwiek innego, z czym ma problem), klikamy i nagradzamy.
Jeżeli pies zaczyna wpatrywać się w bodziec i nie odwraca się szybko, to znaczy, że przekroczył próg pobudzenia - musimy wtedy zwiększyć odległość od bodźca i / lub zmienić przedmiot na mniej pobudzający, po czym znowu powoli zamieniać przedmioty.
|
Dzieki
To nawet logiczne jest
Chcemy, aby spokojnie patrzyl na bodziec? = no to mu to klikamy Stopniowo, jak zawsze
Czy po dobrze zrobionej komendzie 'patrz' (tu, patrz na bodziec) jest komenda 'patrz na mnie'? Bo jak dobrze nauczymy go patrzec na bodziec, to moze i nawet 10 minut patrzec i na nas nie spojrzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NatiiMar
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Nie 8:54, 25 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Edyta napisał: | jak dobrze nauczymy go patrzec na bodziec, to moze i nawet 10 minut patrzec i na nas nie spojrzy |
I właśnie mój znajomy się tutaj nadział. Nauczył psa LAT i po kilku lekcjach odwrazliwiania na ludzi w mundurach (nie wiedzieć czemu to był psi strach), pies zapomniał o wcześniejszych lekcjach skupiania uwagi. Za cholere nie chciał znów spojrzec na pana, ćwiczenia musiały być powtarzane od nowa, poczatki klikania...Ja mam opory co do LAT, wolę nagradzać spokojne zachowanie w obecności stracha,ale bez klikania. Chociaż wiem,że klikanie przynosi duże rezultaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|