www.klikerowo.fora.pl

NatiiMar

Słusznie:)

dotuniek

Właśnie rozmawiałam z naszą trenerką i powiedziała mi mniej więcej to samo co Ty Smile

w każdym razie na chwilę obecną odpuszczamy ćwiczenia i zamieniamy to na zabawę ze mną celem wzmocnienia kontaktu między nami Wink

a dalej zobaczymy co z młodą się będzie działo.

Jeszcze raz dzięki za pomoc

NatiiMar

Nie ma sprawy:)
Teraz czeka Cię kilka fajnych dni spędzonych na zabawie z psem:)

NatiiMar

No i jak sytuacja? Jest coś lepiej?

dotuniek

na razie dobrze się bawimy Wink

i dużo tulimy. według rad na razie nie ćwiczymy. A, że od czawrtku jestem na zwolnieniu to z psa zrobiła się przylepa, chodzi za mną krok w krok

NatiiMar

No ,uważaj, żeby się nie uzależniła do Ciebie...potem pies strasznie cierpi jak właściciel znika.

dotuniek

i po dzisiejszych zajęciach... i jestem załamana Sad

To, że będziemy mieć w niedługim czasie cieczkę to praktycznie pewne - nasz kolega z grupy chodził dziś obwąchując każde miejsce, w którym przebywała Nera.
Dodatkowo, jako wyraz frustracji młoda zaczęła gryźć szelki i smycz co skończyło się przegryzieniem jednego i drugiego. Na szczęście trenerka poratowała nas obróżką (jedyny pozytyw - odkryłam że młoda nie umie ciągnąć na obroży Very Happy

). Choć i tu nie obyło się bez niespodzianek, bo pierwsza okazała się za duża i nagle miałam psa który gna w pola otaczające szkołę.
O ćwiczeniu nie było mowy dziś zupełnie, zero skupienia w moim psie. Oj, dobra trochę kłamię. Uczyliśmy się dziś "kształtowania"i przy tym miałyśmy obie sporo zabawy i nauczyłyśmy się wchodzić na przedmiot Smile

ale później było już tylko gorzej, aż do przegryzienia szelek:(. Tak jak wspominałaś to i dziś zapadła decyzja o zaprzestaniu używania klikera, po za ćwiczeniami z kształtowaniem bo wybitnie jej się to podobało.

NatiiMar

No i mądra decyzja szkoleniowca. Czas dać suczce trochę spokoju, aż do skończenia cieczki...
Ja teraz miałam na kursie sukę ON i też musiałam ją "wyrzucić" z kursu, bo cieka...wróci w styczniu:)

dotuniek

Przepraszam Natii, że tyle czasu nie odpisałam ale mamy z Nerą małe problemy zdrowotne i nie miałam zupełnie głowy do siadania na forum. Na szczęście bunt został szybko przełamany i po krótkiej przerwie ze zdwojoną energią wróciłyśmy do ćwiczeń Smile

a cieczki nadal nie widać

NatiiMar

Najważniejsze, że już wszystko dobrze. Powodzenia w ćwiczeniach!